środa, 26 lutego 2014

strong



Tym razem pozdrawiam z siłowni, gdzie moja przyjaciółka mnie ostatnimi czasy wyciąga! Dobrze, jest motywacja! Gdy patrzę jak robi męskie pompki (z 20 kg obciążeniem na plecach) aż mi wstyd - ja nie potrafię zrobić ani jednej! ( nie muszę dodawać, że bez obciążenia, prawda?) Nie lubię swojego ciała, jeszcze nie. Mam zamiar je zmienić, ubrać w mięśnie. Mam nadzieję, że kiedyś (niebawem) wrzucę tu zdjęcie mojej sylwetki, z której będę cholernie dumna. Póki co patrzę w lustro i głośno przeklinam swoje lenistwo. Gdyby za nie rozdawali trofea, to ta półka ze zdjęcia, pełna pucharów, należałaby do mnie. 




4 komentarze:

ojjnatalie pisze...

Nasza cudowna siłownia, aż mam ochotę na nią wrócić !
W sekrecie powiem Ci, że przyjaciółka jest baardzo zadowolona, że jej towarzyszysz <3
Co do sylwetki...myślę, że wszyscy jesteśmy dla siebie zbyt krytyczni. Ale może właśnie dzięki temu następują zmiany ? Ja też chciałabym w sobie kilka rzeczy pozmieniać. Razem na pewno damy radę ! Naprawdę w to wierzę !
Do następnego treningu :* (choć wolę jeszcze szybciej).

Lena pisze...

Już teraz możesz być dumna:)
A w kwestii lenistwa to ja swoje trofea już w piwnicy muszę trzymać, tyle tego :)

Poppy Miau pisze...

już wróciłam C:

Anna B pisze...

Ja nie mogłabym chodzić na siłownię :) Ćwiczę sobie w domu i to mi w zupełności wystarcza :)

Prześlij komentarz