Ostatnio przez mój świat przewija się dużo nowych osób. Ludzi, którzy pojawiają się w nim tylko na moment. Zabierają mój czas. Najgorszy rodzaj niewinnych przestępców. Okradają z minut, godzin, dni. Chodzi mi o tych, którzy nic swoją osobą nie wnoszą do naszego życia. Przechodni, którzy zatrzymali się w nim tylko na chwilę, o chwilę za długo. Bo jest też drugi sort. Ludzie, którzy pojawiają się i znikają. Zabierają, ale dają coś w zamian. Płacą. Regulują rachunek. Czasami nawet zostawiając po sobie spory napiwek w postaci najlepszej waluty ; dobrych wspomnień.
Problem polega na tym, ze ciężko ich rozróżnić. Ja nie jestem w stanie, dlatego często padam łupem złodziei czasu.
0 komentarze:
Prześlij komentarz