Muszę zacząć się ruszać. Zrobić jakąś rozpiskę i stanowczo się jej trzymać. Nie odpuszczać. bez względu na pogodę, nastrój, czy złe samopoczucie. Wszyscy wokół mnie dają radę przezwyciężyć lenistwo, zakwasy czy ból. Tylko ja non stop szukam wymówek by nie działać. Wpierdalam kolejną tabliczkę czekolady popijając ją piwem i marzę przy tym o pięknej sylwetce. -.-
Od jutra biegam. Nie, pójdę jeszcze dzisiaj.

2 komentarze:
Trzymam kciuki za konsekwencję :)
nieźle, że poszłaś jeszcze dziś :D trzymaj się, ćwicz, biegaj, i w ogóle fajen ciuchy :3
Prześlij komentarz